Pierniki by Iga Szarzyńska. Marka, o jakiej marzył Toruń
Niniejszy tekst jestem zmuszona rozpocząć niezbyt optymistycznym stwierdzeniem: po trzydziestu latach transformacji Polska nie doczekała się globalnej, rozpoznawalnej na świecie marki. Ale, ale…to nie będzie wpis o dziejach straconych szans i możliwości. O tym, dlaczego nam nie wyszło, kto zawinił, kto się nie przyłożył , itp., itd.
Jako niestrudzona poszukiwaczka rzeczy smacznych (w szerokim tego słowa znaczeniu), muszę napisać o pewnym przedsięwzięciu, które, jeśli jeszcze nie jest szeroko rozpoznawalne, to wkrótce powinno pokazać całemu światu swoją doskonałość formy i treści, a raczej składu, bo o jedzeniu będzie tu mowa.
Toruń, przepiękne miasto nad Wisłą, dostał nową szansę na zaistnienie jako piernikowy potentat. Mam wrażenie, że kulinarno -cukiernicze dziedzictwo tego miasta stało się w ostatnich latach bardziej tematem legend do opowiadania niż rzeczywistym atutem, silną i rozpoznawalną marką.
Na szczęście ogromny potencjał tradycji ma szanse wkroczyć w nową epokę.
Piernikową moc Torunia obudziła na nowo Iga Szarzyńska, która otwierając swoją manufakturę w sercu miasta, otworzyła też drzwi do przyszłości dla tego genialnego wyrobu. Reaktywacja dokonana przez Igę zamieniła nieco przykurzone pierniki w pierniki super trendy and glamorous.
Metamorfoza starego, twardego piernika w przepiękny i wyrafinowany obiekt pożądania jest spektakularna. Pierniki Igi Szarzyńskiej mają klasyczną albo też artystyczną formę. Tu w zależności od sezonu pojawiają się najrozmaitsze kształty: wielkanocne piernikowe jaja, jesienne wiewiórki i sowy czy też bożonarodzeniowe ludki, gwiazdki czy choinki. W piernikowym raju Igi wszystko jest dopracowane do najmniejszego detalu. Kształty, kolory lukru oraz zastosowane składniki są bezbłędne. Perfekcyjne jest też opakowanie, w którym ciasteczka wyruszają w świat.
Nie wyobrażam sobie tegorocznych świąt bez pierników Igi Szarzyńskiej i prawie nie wyobrażam sobie, że mogłaby nie podbić nimi świata.
Kupujmy, jedzmy i dzielmy się dobrą piernikową nowiną!!!
Zamawiając pierniki z Torunia do Katowic, będę życzyć Idze Szarzyńskiej globalnego sukcesu na miarę jej talentu, smaku i kreatywności. Bon apetit!