Project HAPPINESS. 10 małych korków do wielkiej zmiany. Tekst na blog lifestyle
W każdym początku roku jest jakaś magia. Ale rzecz jasna, to nie takie czary mary, że coś się zmienia jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, to raczej magia wiary w nowy początek, poczucie że nadszedł ten wielki i odpowiedni czas do wdrożenia w życie naszych projektów, zamiarów czy od dawna odkładanych zmian. Magia czy iluzja? Czasem warto lepiej nie drążyć tematu, lecz skorzystać z siły, którą tajemniczo przynosi ze sobą styczeń, ponieważ w lutym możemy popaść już w zupełnie inny, bardziej przyziemny, nastrój.
Korzystajmy z okazji przypływu chęci w pierwszym miesiącu roku i niech tym razem, ale tak naprawdę, nie skończy się na pobożnych życzeniach. Jak to zrobić? Z tysiąca różnych recept krążących na wirtualnych stronach, warto pochylić się nad przyzwyczajeniami, które stanowią najmniejszą jednostkę zmiany. Warto zainwestować w małe kroczki, które gdzieś na koniec przywiodą nas do Wielkiej Zmiany. A zatem, ruszajmy:
10 małych kroków do szczęścia:
Choć każdy ma swoją wersję szczęścia, to niezależnie od jego definicji bardziej radosne i satysfakcjonujące życie jest dostępne dla wszystkich. I nie trzeba tu wcale wielkich rewolucji, wystarczy skupić się na naszych codziennych przyzwyczajeniach, które potrafią niemal niezauważalnie przebudować konstrukcję życia.
Przyzwyczajenia naprawdę mają znaczenie. Jak bardzo rządzą naszym życiem, przekonujemy się wówczas, gdy chcemy zmienić te szkodliwe. Palenie, ciągłe siedzenie przed ekranem telefonu i leżenie na kanapie w wolne dni należą do tej samej kategorii małych, ale jakże uporczywych rytuałów, które tak trudno wykorzenić. Warto jednak zauważyć, że z uporczywej natury przyzwyczajeń można skorzystać, wprowadzając do codziennej rutyny te, które będą naszymi sprzymierzeńcami. Zaszczepmy pozytywne nawyki, które, jak to z nawykami bywa, mogą stać się naszą drugą naturą, a my lepszą wersją samych siebie.
Oto propozycja paru nawyków, które mogą stać się początkiem małej wielkiej zmiany.
1. Uśmiech
Uśmiechamy się, kiedy jesteśmy szczęśliwi, ale też jesteśmy szczęśliwi, kiedy się uśmiechamy. To reguła sprzężenia zwrotnego, jedno napędza drugie. Uśmiech wywołuje wyrzut hormonu szczęścia, dopaminy, która sprawia, że tym bardziej rośnie nam poziom odczuwanego szczęścia. Naukowcy wskazują także na efekt “facial feedback hypothesis,”, mówiący, że zadowolony wyraz twarzy reguluje pozytywnie nasze emocje.
Wszelcy malkontenci mogą powiedzieć, że nie będą przyklejać przecież sztucznego uśmiechu, chodziłoby jednak o to, żeby znaleźć powód do dobrych emocji i pokazywać je twarzy albo przynajmniej uśmiechnąć się do życzliwych nam osób, a później może uśmiechniemy się do samych siebie.
2. Ćwiczenia
Na początek musimy powiedzieć sobie, że wysiłek fizyczny jest nie tylko dobry dla naszego ciała. Regularny ruch potrafi zdziałać dużo więcej: redukuje stres, poczucie napięcia a także łagodzi symptomy depresji. Ćwicząc, zapewniamy sobie dodatkowy zastrzyk endorfin, które napędzają nasze chęci do życia.
Nawet niewielki wysiłek fizyczny ma ogromną wartość. Nie wszyscy muszą przebiec maraton, wystarczy spacer, wypad na rower albo zajęcia taneczne, żeby przewietrzyć zastane mięśnie i głowę.
Kluczem do sukcesu jest znalezienie aktywności, która będzie przyjemnością. Wybór nie zawsze jest oczywisty, dlatego warto próbować , zmieniać, dopasowywać do siebie. Nie oskarżajmy siebie o słomiany zapał, kiedy okaże się, że lekcje aerobiku to nie to, po prostu spróbujmy innej aktywności.
3. Sen
Większość dorosłych potrzebuje przynajmniej 7 godzin snu. I jakkolwiek istnieją osobnicze odchylenia od tej normy, to nie oszukujmy się, że jesteśmy przybyszami z innej planety i potrafimy pozostawać na wysokich obrotach bez należytego odpoczynku w nocy. Nasze ciało zresztą szybko upomni się o swoje. Mniejsza koncentracja, wydolność, gorsze samopoczucie, a w końcu chroniczne choroby typu cukrzyca, depresja i kłopoty sercowe będą ceną za niefrasobliwość w temacie snu, który zdaniem lekarzy ma ogromną rolę w utrzymaniu dobrej kondycji psychofizycznej
W jaki sposób nabrać pozytywnych nawyków w tym temacie:
Wprowadźmy stałe pory kładzenia się do łóżka i wstawania. Nasz organizm uwielbia rutynę i szybko dostosuje się do narzuconego schematu.
Zarezerwujmy sobie godzinę przed spaniem jako czas wyciszenia i relaksu. Może to być czytanie, ciepła kąpiel albo inna przyjemna chwila dla siebie. Obfite jedzenie i picie jest stanowczo poza listą.
Zadbajmy by pokój do spania był wywietrzony, cichy i ciemny.
Pościel z naturalnych i miękkich materiałów, zrezygnujmy również z silnych sztucznych zapachów, które zamiast uspokajać będą pobudzać.
A jeśli lubicie zdrzemnąć się w ciągu dnia, to ograniczcie taki odpoczynek do maksymalnie 20 min., żeby nie wybić się z rytmu snu.
4. Dobre przyzwyczajenia jedzeniowe
Na tle ostatnich badań powiedzenie, że jesteśmy tym, co jemy nabiera dodatkowego znaczenia. Dieta nie tylko decyduje o naszym zdrowiu fizycznym, ma także bardzo duży wpływ na nastój.
Jedzenie ma znaczenie, niedobór kluczowych składników i witamin odbije się najpierw na naszym nastroju. Poczucie ciągłego zmęczenia, rozbicia i rozdrażnienia ma źródło także w złej diecie. Opychanie się słodyczami i przetworzoną z żywnością tak naprawdę nie ma nic wspólnego z dostarczaniem sobie przyjemności. To raczej odnajdywanie krótkotrwałej satysfakcji, powodującej niepowetowane straty.
5. Praktykuj wdzięczność
Niektórzy z nas poruszają się z gradową chmurą nad głową. Wiadomo, złe wiadomości sprzedają się lepiej, nawet nasz mózg ma skłonności do koncentrowania się na negatywnych wydarzeniach, stąd praktykowanie w sobie wdzięczności ma tak wielkie znaczenie. Oznacza bowiem umiejętność dostrzeżenia dobrych rzeczy wokół. Świadomość, że mamy wspaniałych ludzi blisko siebie, że otacza nas piękno, że jesteśmy zdrowi, że jest piątek potrafi diametralnie zmienić nasze nastawienie do życia. Wystarczy tylko pochylić się nad tymi małymi klejnotami i pozwolić działać tak, aby szklanka była do połowy pełna.
6. Podaruj komuś komplement
Badania wskazują, że wykazywanie uprzejmości wobec innych dobrze usposabia nie tylko odbiorcę miłego gestu. Rozziewajmy dobrą energię, doceniając kogoś wysiłek , strój czy dowcip. Niewymuszone i szczere komplementy to swego rodzaju lodołamacze, które pomagają całemu otoczeniu.
7. Weź głęboki oddech
Głębokie i uważne oddychanie redukuje odczuwanie stresu. To fakt, z którym nikt już nie dyskutuje, mimo tego wciąż nie pamiętamy, jak łatwo możemy ulżyć złym emocjom, rozładowując tykającą bombę. A zatem w momencie napięcia:
Zamknij oczy. Postaraj się przywołać dobre wspomnienie lub przyjemną dla ciebie scenerię.
Odetchnij powoli i głęboko przez nos
Powoli wypuść powietrze nosem lub ustami
Powtarzaj te czynności do momentu aż poczujesz, że stres ustępuje
8. Zracjonalizuj istnienie trudności
Bez względu jak bardzo chcemy unikać stresujących momentów, stres jest i będzie częścią naszej codzienności. Dlatego trzeba nauczyć się z nim żyć . Już sam fakt pogodzenia się z trudnymi dla nas sytuacjami uodporni na ich nadmierne przeżywanie.
Trzeba wypracować w sobie swój sposób na mierzenie się ze stresorami, tak aby nie obezwładniły naszych myśli i ciała, a dobre zarządzanie stresem może uczynić go nawet naszym sprzymierzeńcem, który stanie się impulsem do działań.
9. Nie porównuj się.
Żyjemy w erze bezustannego mierzenia się z innymi. Bramę do piekła otworzyły social media, które wymuszają stałe porównywanie się w rozmaitych, nawet najbardziej absurdalnych, kategoriach. Efektem tego zjawiska jest poczucie niezadowolenia z siebie, obniżonej wartości, depresja i rozdrażnienie.
Trudno jest się boksować z całym światem, należy jednak zbudować swoją własną odporność na tworzenie wykrzywionego obrazu samych siebie na podstawie nierealnych wzorców. Im szybciej zrozumiemy iluzoryczność świata social media, tym lepiej dla naszej kondycji psychofizycznej. A im większe zaangażowanie w prawdziwe relacje i aktywności tym szybszy będzie ten proces.
10. Postaw na relacje
Kto nigdy nie utonął serfując w sieci? Widomo jak łatwo zatracić się w internetowej rzeczywistości równoległej. Do powszechnej wiadomości dotarł już nawet fakt, że należy bezwzględnie chronić dzieci przed nadmiernym korzystaniem z Internetu i jak najmocniej zakorzenić je ich w realnym świecie, by chciały i umiały podejmować zdrowe relacje ze światem. Ale czy pamiętamy, że taki sam parasol ochronny powinniśmy rozwinąć nad sobą? Nadmierne korzystanie z elektroniki negatywnie wpływa na pracę mózgu i emocje. Dlatego wyznaczenie także i sobie limitów korzystania ze smartphonów ma ogromne znaczenie dla dobrego samopoczucia.
W wolnym czasie, zamiast ślęczeć przed ekranem, powinniśmy skierować się w stronę pielęgnowania relacji z innymi. Jednym z najważniejszych czynników sprzyjających długowieczności są związki z innymi ludźmi. Samotność czyni życie nieznośnym i może znacząco wpłynąć na jego długość.
Kontakt z drugim człowiekiem jest jak powietrze i warunek zdrowia, dlatego pielęgnujmy istniejące relacje, a jeśli brakuje nam takich, zdobądźmy się na nowe otwarcie. Na nowe znajomości nigdy nie jest za późno. Lekcje hiszpańskiego, jogi czy zaangażowanie w wolontariat włączają nas do obiegu i dają szanse na ożywienie życia towarzyskiego. Obniżmy jedynie poprzeczkę oczekiwań, nie każda znajomość musi być wielką przyjaźnią, co nie znaczy, że może okazać się równie istotna i wzbogacająca.
Lista 10 małych kroków do lepszego życia nigdy nie jest zamknięta i nigdy też nie może być narzucona. Posuwając powyższe pomysły, wierzę, że warto zawalczyć o każdą pozytywną zmianę. Nie przekonują mnie rewolucje i budowanie na gruzach. Rytuały i przyzwyczajenia są naszą drugą naturą i potrafią głęboko przebudować nasze życie. Jaka będzie to transformacja, w którym kierunku i co będzie akcentować, jest już tylko w zasięgu naszej woli i wyobraźni.
Comments